W El Cotillo co prawda jest mało turystów (fatalnie, prawda?), ale jest nadal wystarczająco dobrze rozwinięta baza usługowa – w tym świetne restauracje.
Jedna z naszych ulubionych to Vaca Azul (ze świeżymi rybami i owocami morza), ale jest do wyboru do koloru, dobrych kilkadziesiąt, nawet azjatycka.
Jest także sporo kawiarni/śniadaniowni, a także barów. A jak trzeba upscale, można w pół godziny podjechać do La Villa, wykwintnej restauracji prowadzonej przez kucharza, który zdobył gwiazdkę Michelin (choć w innym lokalu).
